cudowne dziecko dwóch pedałów
Witam. :D Czy ktoś korzysta z programu tapatalk pisząc w tym forum? Chciałbym skorzystać z tej opcji ale nie mogę znaleźć w programie tego forum.
Za chwilę stwierdzenie „cudowne dziecko dwóch pedałów” nabierze nowego znaczenia. Wykopujący (6) Zakopujący (4) Hity. tygodnia.
Dowcip #28553. Dzisiaj gdy byłem w przychodni podszedł do mnie murzyn i powiedział w kategorii: Śmieszny humor o Murzynach, Śmieszny humor o lekarzach, Śmieszny humor o Polakach. Dwóch pedałów wali się od tyłu. Ten z tyłu zauważył, że za każdym razem kiedy wsadza, ten drugi odchyla głowę do tyłu. Sprawdza kolejny raz i
Cudowne dzieci dwóch pedałów; Cudowne dzieci dwóch pedałów. Leszek Waligóra. 9 maja 2014, 21:00 8. Z ręką na sercu: zagapiłem się na ten tyłek. Ups, przepraszam. Na te pośladki. Pupę.
Pierwszy. - Bo jest tak fajnie, że bym ci jeszcze jaja włożył! Dowcip #4486. Kocha się dwóch pedałów i w pewnym momencie jeden pyta drugiego. w kategorii: Śmieszne kawały o seksie, Śmieszne kawały o homoseksualistach, Śmieszne żarty o jądrach męskich. W zakładzie krawieckim Fąfara ogląda garnitur.
Starstruck Rencontre Avec Une Star Bande Annonce. „Szurkowski, cudowne dziecko dwóch pedałów.” (0 głosów, średnio: 0,00 z 5) Loading...
Z ręką na sercu: zagapiłem się na ten tyłek. Ups, przepraszam. Na te pośladki. Pupę. Co ja piszę... jaką pupę. Niech będzie moim usprawiedliwieniem fakt, że trudno było zauważyć coś innego. Przysłoniła mi całe niebo. I to dosłownie, bo gdy pupa zrównała się z autem, zapadł w nim mrok...Kojarzycie te amerykańskie filmy o transformersach czy innych Hulkach? Przedzierając się między autami, zawsze je roztrącają jak pies biegnący przez łąkę roztrąca mlecze, jak kursantka oblewająca prawo jazdy roztrąca pachołki. To właśnie widziałem: gigantyczny tyłek wyposażony w maleńki rowerek pod nim, roztrącał na boki auta stojące w korku, jak wiatr te liście jesienne...Właścicielka pupy i rowerka przedarła się na początek korka. Zaparkowała na środku. I wtedy zrozumiałem, skąd się biorą korki. Bo kiedy zapaliło się już zielone, kiedy rowerzystce udało się ruszyć z posad bryłę świata... to świat za nią jeszcze przez dobrą minutę nie widział: zielone czy już czerwone?Kilometr dalej, też na światłach, rowerzysta był szczuplejszy. O tylnej części ciała słowa nie powiem, bom nie widział, nie przyglądałem się, a zresztą: pana widziałem tylko z boku. Przez tę sekundę, kiedy z hamulcem wciśniętym w podłogę zastanawiałem się: czy to rowerzysta samobójca, czy daltonista. Ciekawe, że taki wjeżdżający ci pod koła gamoń zawsze staje jak słup soli w momencie, gdy właśnie na niego walą prawie dwie tony żelastwa. Tym razem te prawie dwie tony wyhamowały, a rowerzysta, który zapomniał nagle, jak się pedałuje – dostojnie się przepchnął na drugą stronę, zataczając z wrażenia dziś rowerzysta nie był dla mnie łaskawy. Plugawymi słowy mnie obrzucił, albowiem ja, kierowca przebrzydły, ohydnie go potraktowałem błotem z kałuży. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. Kałuża też była wielka. A ja głupi, nie zwróciłem uwagi. Ale kto mógłby się spodziewać niespodziewanego najazdu rowerzysty z naprzeciwka w uliczce jednokierunkowej?Dziś nie miało być nic politycznego, choć w sumie to takie niepolityczne ruszać rowerzystów. Zwłaszcza, że na co dzień robią to mundurowi w ramach swojego akcyjnego podejścia do życia, a jak wiadomo rowerzystę łatwiej dogoni policjant z nadwagą niż takiego bandytę na ten przykład. Ale...Ja rozumiem zdrowy styl życia. Rozumiem szyk i styl. Rozumiem, że rower już nie jest środkiem komunikacji dla biedoty, a jakby nawet był, to poruszając się czterema kółkami, szczególnych powodów do wywyższania nie mam. Ale na rower nie powinni wsiadać samobójcy oraz osoby o rozmiarach niestandardowych, zwłaszcza w dolnej partii. Przynajmniej: te ostatnie zgodnie z przepisami ruchu drogowego powinny poruszać się wyłącznie w towarzystwie pilota, żeby je bez kolizji przez świat ten, co na rower wsiada wyłącznie po zmroku. Żeby nikomu światła nie przysłaniać.
Nazywają ich hakerami, crackerami - ale jak nazwać tych, którzy hakują... rowery? Członkowie niemieckiego klubu CCC (Computer Chaos Club) rozpracowywali system płatnego wypożyczania rowerów Call-A-Bike, obsługiwany przez koleje niemieckie we wszystkich większych miastach. Hakerzy od listopada 2003 pracowali nad elektronicznym systemem blokowania i odblokowywania rowerów za pomocą kodów, uzyskiwanych przez klienta telefonicznie. Cała sztuczka polegała na tym że kod odblokowujący był sprawdzany przez sam rower, przez układ scalony zamontowany na ramie. Generator kodów znajduje się w centrali. Urządzenie zostało odbezpieczone i rozebrane a następnie zczytano oprogramowanie sterujące mikrokontrolerem Atmel, który jest sercem układu. Oprogramowanie podbrane z pamięci FLASH odtworzono z binarnego kodu za pomocą programów IDA Pro oraz AVR Studio. Zwłaszcza pierwszy z nich cieszy się legendarną wręcz renomą w środowisku osób zajmujacych się odbezpieczaniem programów, podobnie jak Nu-Mega SoftICE. Stąd droga do odtworzenia programu generującego kody była już krótka. Przy okazji okazało się że autorzy rozwiązania popełnili jeden poważny błąd, który otworzył dalszą drogę do całej analizy - nie zablokowali możliwości zczytania pamięci FLASH za pomocą bitu Intellectual Property. Grupa skompilowała własny kod, który zawierał tylną furtkę umożliwiającą wtajemniczonym osobom jeżdżenie za darmo. Kod został załadowany do części oryginalnych rowerów poruszających się po mieście. Około 10% z nich zostało w ten sposób zmodyfikowanych. Co ciekawe sami hakerzy ustawili bit blokujący możliwość odczytania programu. Tak więc jeśli ktoś z naszych Czytelników zetknie się w Niemczech z rowerem z logo "Hack-A-Bike", niech wspomni kilkunastomiesięczny trud ludzi opisanych w tym tekście. Przypadek ten nie jest szczególnie interesujący z naukowego punktu widzenia - młodzi ludzie z CCC nie złamali żadnego algorytmu, nie dokonali żadnego przełomowego odkrycia - skorzystali tylko z ogólnie dostępnych narzędzi. Jednak pokazuje on dobrze ile pracy i swojego czasu są w stanie poświęcić ludzie dla czystego zaspokojenia ciekawości. Zysk w postaci darmowego jeżdżenia na rowerach można chyba pominąć biorąc pod uwagę ile czasu to kosztowało?
Jadą. Cały peleton, (...), pedał koło pedała Data utworzenia: 27 lutego 2015, 13:36. Bohdan Tomaszewski (†93 l.) był jednym z najwybitniejszych dziennikarzy sportowych w historii polskich mediów. Jego głos towarzyszył nam w najważniejszych momentach mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich. Będziemy go pamiętać ze wspaniałych, prawdziwych i pięknych komentarzy, ale i... zabawnych wpadek! Przypomnijmy sobie słowa polskiego króla mikrofonu! GetAssetsMediaFromRepository Foto: Marek Biczyk / /5 Tak zapamiętamy Tomaszewskiego! Niezapomniane cytaty Damian Burzykowski / Czasem trudno było zrozumieć, co komentator miał namyśli: "Sport sam w sobie jest piękny, niczego nie trzeba dodawać. Pozbawiony bezinteresowności przestanie być sportem, a nie stanie się cyrkiem. Powtarzam do znudzenia, że istotą sportu jest rywalizacja, wola walki. Sport jest demokratyczny i sprawiedliwy. Jest zaprzeczeniem fałszu, przemocy i hipokryzji. Jest aktem dzielności i poświęcenia." /5 Tak zapamiętamy Tomaszewskiego! Niezapomniane cytaty Jacek Herok / "Widać wielkie ożywienie w kroku Lewandowskiego." – mówił w trakcie biegu na 800 m Stefana Lewandowskiego /5 Tak zapamiętamy Tomaszewskiego! Niezapomniane cytaty Jacek Herok / "Ta radość jest niesamowita. Ludzie się bawią, tańczą się." /5 Tak zapamiętamy Tomaszewskiego! Niezapomniane cytaty Jacek Herok / "Szurkowski to cudowne dziecko dwóch pedałów." /5 Tak zapamiętamy Tomaszewskiego! Niezapomniane cytaty Jacek Herok / Z niewielkich wpadek zdawał sobie jednak sprawę i potrafił się do nich przyznać – "I tak jak wszyscy komentatorzy, przepraszam za wszystkie błędy, jakie popełniłem, ale taka jest piłka.". Jego słowa na zawsze pozostaną w naszej pamięci Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Doradca OPZZ Piotr Szumlewicz zarzucił sprawozdawcy sportowemu TVP Jackowi Laskowskiemu rasizm, gdyż o piłkarzach Algierii powiedział: "cwane zwierzęta z pustyni".Najwidoczniej nie wie, że o algierskich piłkarzach mówi się lisy pustyni, co jest komplementem, bo lisy to cwane zwierzęta. Pewnie gdyby Szumlewicz żył wcześniej, miałby za złe Anglikom, że niemieckiego feldmarszałka Erwina Rommla też porównywali do pustynnego Bohdan Tomaszewski miał szczęście, że o sporcie mówił w czasach, kiedy Szumlewicz sikał w pieluchy. Mimo że pan Bohdan to człowiek kulturalny i mistrz słowa, w sprawozdawczym ferworze zdarzały się mu wpadki, że hej! przypisuje mu się słynne: "Szurkowski, cudowne dziecko dwóch pedałów", wtedy śmieszne, dziś na 100 procent niepoprawne politycznie. Bo - jak się kto uprze - może uznać, że godzi w mniejszości seksualne, chociaż pedał, to tylko pedał. W takich czasach żyjemy!
cudowne dziecko dwóch pedałów