dokonaj interpretacji porównawczej podanych utworów

Temat 2: Dokonaj interpretacji porównawczej podanych utworów. Twoja praca powinna liczyć co najmniej 300 wyrazów. (Krzysztof Kamil Baczyński, "Labirynt") Jak przygotować się do interpretacji utworu literackiego. Interpretacja to bardzo wymagająca forma wypowiedzi. By prawidłowo wykonać interpretację wiersza, należy poprzedzić pisanie kilkoma przygotowaniami: Po pierwsze musimy uważnie przeczytać utwór, który zamierzamy interpretować. Czasami, szczególnie, gdy jego treść związana Inne. Dokonaj interpretacji porównawczej podanych tekstów. Twoja praca powinna liczyć co najmniej 300 słów. W dokumencie Sprawozdanie z egzaminu maturalnego 2015 - województwo dolnośląskie (Stron 43-52) Zdający, którzy wybrali temat 2., zobowiązani byli do napisania interpretacji porównawczej zamieszczonych w arkuszu tekstów Dokonaj interpretacji porównawczej podanych utworów. Twoja praca powinna liczyć co najmniej 300 wyrazów. (teksty: "Godzina tworzenia" Kazimierz Przerwa-Tetmajer, "Próbowałem sobie przypomnieć" Tadeusz Różewicz. Sprawdź, jakie rozszerzenia maturzyści najchętniej wybierali>> Dokonaj interpretacji porównawczej podanych utworów: Jan Lechoń, „Herostrates” i Rafał Wojaczek „Modlitwa szarego człowieka”. Twoja praca powinna liczyć co najmniej 300 słów. Starstruck Rencontre Avec Une Star Bande Annonce. Treść zadania do realizacji, temat 2 Temat 2. Dokonaj interpretacji porównawczej podanych tekstów. Twoja praca powinna liczyć co najmniej 300 słów. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Obraz cnoty Oto macie ideał człowieka, Podług waszych pojęć, moi drodzy. Uśmiechnięty. Nie klnie. Nie narzeka. I nikomu nie stoi już w drodze. Samolubstwa w nim nie odnajdziecie, Które z bólem stwierdzacie u bliźnich. Piędzi1 miejsca nie zajmie wam w świecie. Jeszcze ziemię wam sobą użyźni. Żony wasze już go dziś nie nęcą. Wół ni osioł ani żadna z rzeczy… Obojętny. Uroczysty nieco. I niczyim już głupstwom nie przeczy. Co miał – rozdał. Z wolą czy bez woli. Nawet zrzekł się swej powietrza części. Niech więc wieniec uznania okoli Ten ideał bez krwi i bez pięści. Bez pragnienia, bez buntu, bez siły, Bez przekory, namiętności, pychy! – Cnót obrazie, moralistom miły, Nie zwycięzco, a ustępco cichy! Takim widzieć chciałabyś każdego. Czujna cnoto, dewotko zgorszona! Bez zarzutu, dalekim od złego, I niech pachnie jak świeca zgaszona… Złóż błogiemu dygi i pokłony I oddreptaj, pokrzepiona skrycie, Pełna wzgardy dla nieuciszonych, Płomienistych, niebezpiecznych życiem! Grzechy ludzkie, żywe, gorączkowe, Pochwalone bądźcie tym wierszem! Żyjcie myślą, uczynkiem i słowem, Od krwi tęższe i od serca szersze! Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Wybór poezji, Wrocław 1998. Zbigniew Herbert “Pan Cogito o cnocie” 1 Nic dziwnego że nie jest oblubienicą prawdziwych mężczyzn generałów atletów władzy despotów przez wieki idzie za nimi ta płaczliwa stara panna w okropnym kapeluszu Armii Zbawienia2 napomina wyciąga z lamusa portret Sokratesa krzyżyk ulepiony z chleba stare słowa – a wokół huczy wspaniałe życie rumiane jak rzeźnia o poranku prawie ją można pochować w srebrnej szkatułce niewinnych pamiątek jest coraz mniejsza jak włos w gardle jak brzęczenie w uchu 2 mój Boże żeby ona była trochę młodsza trochę ładniejsza szła z duchem czasu kołysała się w biodrach w takt modnej muzyki może wówczas pokochaliby ją prawdziwi mężczyźni generałowie atleci władzy despoci żeby zadbała o siebie wyglądała po ludzku jak Liz Taylor albo Bogini Zwycięstwa ale od niej wionie zapach naftaliny sznuruje usta powtarza wielkie – Nie nieznośna w swoim uporze śmieszna jak strach na wróble jak sen anarchisty jak żywoty świętych Zbigniew Herbert, Raport z oblężonego Miasta i inne wiersze, Wrocław 1992. Realizacja, 1141 wyrazów. Cnota jako idea bardzo często staje się głównym tematem utworów – nie tylko w dobie renesansu, kiedy to odwołania do filozofii antyku były jednymi z najczęstszych w literaturze. Jest to bowiem wartość znana człowiekowi z dawien dawna i w jakiś sposób towarzysząca mu niemalże bezustannie – najczęściej jako drogowskaz pokazujący odpowiedni kierunek. W takim znaczeniu pojawia się również jako temat wierszy Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej oraz Zbigniewa Herberta. Obydwoje poeci proponują nam refleksję na temat cnoty jako pewnego wyobrażenia wartości i postaw, i aby tę postawę przybliżyć, ukazują ją w sposób spersonifikowany. W wierszach Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej jak i Zbigniewa Herberta cnota jawi się w postaci kobiety – choć z całą pewnością nie ukazanej w ten sam sposób. Obydwa wiersze różnią się bowiem ukazanymi w nich obrazami cnoty, zarówno rodzajem personifikacji, jak i refleksją poetów dotyczącą istoty wartości jaką jest cnota. W wierszu „Obraz cnoty” Maria Pawlikowska-Jasnorzewska skupia się na obrazie człowieka, który żyje cnotliwie, jednakże nie bez ironii. Choć podaje cechy bez wątpienia pozytywne, ich ilość oraz przesada w pewnych stwierdzeniach sprawia, że bohater liryczny staje się nierealny i wręcz w jakiś sposób nieszczery – zbyt idealny, by mógł zaistnieć i zostać przyjęty jako wzór. Poetka wskazuje przy tym w sposób niepozbawiony ironii, że oto obraz cnotliwego człowieka jest wyobrażeniem ludzi, do których kieruje swoje słowa. Wiersz rozpoczyna bowiem ironicznie zabarwiony zwrot do adresatów: „Oto macie ideał człowieka, / Podług waszych pojęć, moi drodzy.” Człowiek wyobrażony jako cnotliwy jest ewidentnie wykreowany na wzór ideału ascetów podawanego przez Kościół – chociaż z pewnością w sposób zhiperbolizowany, a wręcz prześmiewczy. Odwołuje się podmiot liryczny do dziesięciu przykazań, zapewniając odbiorcę, że ten człowiek idealny nigdy nie zapragnie niczego, co należy do kogoś innego. Równocześnie niejako wyśmiewa się z obrazu ubogiego chrześcijanina, który wszystko oddaje innym. Podmiot nie zgadza się, by uznawano go za ideał człowieka, który nie walczy, nie pragnie niczego, nie daje się unieść żadnym emocjom. Bo taki właśnie człowiek jest według podmiotu przegrany. Trudno się zatem dziwić, że podmiot określa cnotę mianem zgorszonej dewotki, która chciałaby każdego widzieć jako osobę bez zarzutu. Pozostaje w tym miejscu postawić pytanie – w jakim celu poetka dokonuje w ostatniej strofie pochwały grzechów? Sądzę, że to właśnie one mogą uczynić cnotę wartością realną. Cnota jest pewnego rodzaju męstwem, odwagą, wartościami dostępnymi każdemu człowiekowi, nie dewotką, która oczekuje ascetycznego wyrzeczenia się wszystkich radości tego świata. Zbigniew Herbert, podobnie do Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej również przedstawia cnotę w sposób spersonifikowany. Podobnie do autorki „Obrazu cnoty” kreuje jednak nie swoje wyobrażenie cnoty, tylko takie, które mają „prawdziwi mężczyźni, generałowie, atleci władzy i despoci”. Tak postrzeganą cnotę poeta opisuje jako kobietę – ale nie piękną; określa ją mianem starej panny. Tej, która nie pociąga mężczyzn, ani w ogóle nikogo, w tej wręcz brzydkiej i starej, trzymającej się starych zasad i wartości, które dla współczesnego człowieka mogą już nie mieć takiej wartości. Cnota ukazana przez Herberta właściwie nie ma w sobie niczego pięknego, ale paradoksalnie oczywistym jest, że sam podmiot, którym w wierszu jest Pan Cogito, człowiek myślący i mądry, żywi do niej bardzo pozytywne uczucia – zupełnie przeciwstawne do tych obecnych w wierszu Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. W „Panu Cogito o cnocie” to przywiązanie do przeszłości i jej wartości, które symbolizuje postać Sokratesa, krzyżyk, a także słowa – a więc wielkie dzieła zapisane i historie podawane ustnie – są dla podmiotu czymś ważnym. Stanowią wartości niewzruszone, które pozwalają się przeciwstawić złu, przemocy, tyranii władzy. Herbert moralista pisał o tym nie raz w swoich wierszach, wystarczy w tym miejscu odwołać się do „Przesłania Pana Cogito” i wyrażonej tam pochwały dla „postawy wyprostowane”. Cnota która mówi wielkie NIE jest powtórzeniem wezwania „Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach”. Ona nie ulega oczekiwaniom despotów i atletów władzy, nawet za cenę wyrzucenia ją przez nich na śmietnik. Despoci boją się cnoty, bo przeszkadza im w realizacji niegodziwych planów. W obu wierszach cnota zestawiona jest z perspektywą życia pełnego radości, namiętności, jednakże podmioty mówiące zupełnie inaczej się do tego ustosunkowują – w „Obrazie cnoty” to właśnie życie obfite w zabawy ma największy sens, jest dla cnoty wyzwaniem, prowokuje mężne zachowanie wartości, zaś postawa ascetyczna zostaje wyśmiana. U Herberta natomiast to właśnie cnota, choć powoli chowana wśród staroci, powinna się ostać jako ta, która wskazuje odpowiedni sposób życia. Zaś to życie uwielbiane prze Pawlikowską jest obrazem kuszącym, pięknym – ale na dłuższą metę nie dającym nic z wartości wyższych. Co więcej, podmiot u Herberta mówi o patrzeniu na tę starą pannę w sposób typowo męski – z pewną przekorą mówi, że mogłaby być piękniejsza, bardziej pociągająca, młodsza. Gdyby była ideałem kobiety – zamiast być tylko piękną w środku – zadbała o swój wygląd zewnętrzny, może prawdziwi mężczyźni by ją pokochali. Może. Tę istotną wątpliwość podmiot wyraża w formie trybu przypuszczającego czasownika „może […] pokochaliby ją”. Podmiot z wiersza Herberta mówi w tym miejscu z nieskrywaną ironią, używając przy tym retorycznego zwrotu „mój Boże”, którym ośmiesza „prawdziwych mężczyzn”. Podmiot mówiący w „Obrazie cnoty” przyjmuje zdecydowanie kobiecy punkt widzenia, jest wręcz ofensywny w zwrotach do cnoty, wydaje się w pewnym sensie rywalizować z nią o racje. Wykrzyknienia, niedopowiedzenia stosowane naprzemiennie nadają tej wypowiedzi emocjonalności i ekspresywności. Podmiot zwraca się do tego wypaczonego obrazu cnoty z pogardą, ewidentnie patrzy na nią z góry, a nawet nie traktuje jej poważnie. I sama ostatnia strofa – zaskakujące zakończenie charakterystyczne dla Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej – jest największą zniewagą dla tej wypaczonej, odartej z dawnych wartości idei. Podmiot bowiem zwraca się do samych grzechów, będących według poetki prawdziwym wyzwaniem, jakie niesie ze sobą życie, oznaką ludzkich słabości, z którymi prawdziwa cnota musi się zmierzyć, aby pozostała prawdziwa. Zupełnie inaczej kończy swój wywód monologista z „Pana Cogito o cnocie” – cnota przez niego przedstawiana jest wprawdzie podobna zewnętrznie do tej z „Obrazu cnoty”, jednak stosunek podmiotu do niej nie jest pejoratywny. Dlaczego? Bo to dla „prawdziwych mężczyzn, generałów, atletów władzy i despotów” jest niewygodna. W takim ujęciu wiersz nabiera zupełnie innego znaczenia. Cnota opisywana jest tu pozornie negatywnymi określeniami, ale w sposób pieszczotliwy – zdaje się, że podmiot opowiada o niej jak o ukochanej kobiecie: upartej, ale jednak wspaniałej. Jest on zresztą w swoim monologu bardzo spokojny i konsekwentny – w przeciwieństwie do emocjonalnego podmiotu wykreowanego przez Pawlikowską, nie unosi się emocjami, tym bardziej nie negatywnymi. Nie stosuje żadnych wykrzyknień, raczej powtórzenia, które nadają wierszowi pewnej płynności i spokoju. W takim ujęciu poetycka wypowiedź Herberta przypomina raczej refleksję innego znamienitego poety, Jana Kochanowskiego, u którego tematyka cnoty była obecna już w epoce renesansu. Nie raz odwoływał się on do cnoty jako wartości najwyższej, zgodnie z filozofią stoicką. W swoich pieśniach i fraszkach jednoznacznie stwierdzał, że cnota jest ideą, według której należy żyć, co bardzo przypomina pogląd prezentowany w wierszu Herberta. Choć w obu utworach cnota ukazana jest w sposób upersonifikowany, jako kobieta (dewotka u Pawlikowskiej, stara panna u Herberta) Pawlikowska odnosi się do niej pogardliwe a Herbert pieszczotliwie. Oboje poeci ewidentnie wskazują natomiast, że nawet jeśli dla niektórych ludzi cnota jest przeżytkiem, nie spełnia ich oczekiwań, albo mają o niej mylne wyobrażenie, to jednak cnota jest wartością i zawsze pozostaje ważną ideą. KOMENTARZ CKE Autor przedstawionej interpretacji skoncentrował się na zagadnieniach związanych z rozumieniem cnoty jako idei, która towarzyszy ludziom już od czasów starożytnych. Wprawdzie nie wskazał, w jaki sposób ta idea była w starożytności definiowana i jak pojęcie cnoty kształtowało się przez wieki, ale z wywodu wynika właściwe jej rozumienie. Piszący konsekwentnie realizuje zamysł kompozycyjny. W sposób ciekawy, uwzględniający analityczne obserwacje poczynione w lekturze obu wierszy, uzasadnia przyjętą tezę interpretacyjną, w której wskazał podstawowe podobieństwo – upostaciowienie cnoty w obu wierszach oraz pojmowanie jej jako wartości trwałej i niezmiennej. Przedstawił także różnice w sposobach personifikowania przez oboje poetów cnoty oraz w refleksji poetyckiej temu towarzyszącej. Piszący podkreśla przy tym rolę ironii w kreacji obrazu cnoty i co najistotniejsze, dostrzega dzielące wiersze różnice na różnych poziomach wypowiedzi. Źródło: CKE Matura 2018 rozprawka interpretacja porównawcza Matura 2017 rozprawka interpretacja porównawcza Matura 2016 rozprawka interpretacja porównawcza Tematy rozprawek maturalnych zawsze nawiązują do konkretnych utworów. Zarówno w ramach matury podstawowej, jaki i rozszerzonej matury z języka polskiego Centralna Komisja Egzaminacyjna (CKE) podaje minimum dwa tematy. Uczeń wybiera jeden i go opracowuje, nawiązując do utworu wspomnianego w temacie. Dobra znajomość lektur, a zwłaszcza lektur z gwiazdką jest podstawą do napisania rozprawki maturalnej. Istotna jest też znajomość zasad, jak napisać rozprawkę. Wysoko oceniona może być tylko odpowiednio skonstruowana wypowiedź pisemna. Tematy rozprawek maturalnych 2022 Oficjalne tematy rozprawek maturalnych, które pojawiły się na maturze podstawowej z języka polskiego zostały opublikowane przez CKE 4 maja po godz. 14. Dotyczyły „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza, „Nocy i dni” Marii Dąbrowskiej, a także wiersza Józefa Barana. Tematy rozprawek maturalnych z roku 2022 Poziom podstawowy: 1. „Pan Tadeusz” Adam Mickiewicz – Czym dla człowieka jest tradycja? Rozwiąż problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentu „Pana Tadeusza”, całego utworu Adama Mickiewicza i wybranego tekstu kultury. 2. „Noce i dnie” Maria Dąbrowska – Kiedy relacja z drugim człowiekiem staje się źródłem szczęścia? Rozwiąż problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentu „Nocy i dni” Marii Dąbrowskiej oraz do wybranych tekstów kultury. 3. Józef Baran „Najkrótsza definicja życia” – Zinterpretuj podany utwór. Postaw tezę interpretacyjną i ją uzasadnij. Arkusze zawierające temat na maturze z języka polskiego w 2022 oraz teksty źródłowe znajdują się na stronie (CKE arkusz maturalny). Tematy rozprawek maturalnych z poprzednich lat Poniżej przykładowe tematy rozprawek z języka polskiego z ostatnich sześciu lat. Podajemy tematy rozprawek maturalnych, które pojawiły się na maturze podstawowej i rozszerzonej. Tematy rozprawek maturalnych z roku 2021 Poziom podstawowy: 1. „Lalka” Bolesław Prus – Czy ambicja ułatwia człowiekowi osiągnięcie zamierzonego celu? Rozważ problem, odwołując się do fragmentu Lalki Bolesława Prusa, całego utworu oraz do wybranego tekstu kultury. 2. „Ziemia obiecana” Władysław Stanisław Reymont – Miasto – przestrzeń przyjazna czy wroga człowiekowi? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentu Ziemi obiecanej Władysława Stanisława Reymonta oraz do wybranych tekstów kultury. 3. „Strych” Beata Obertyńska – Zinterpretuj podany utwór. Postaw tezę interpretacyjną i ją uzasadnij. 4. „Cudzoziemka” Maria Kuncewiczowa – Czy człowiek sam decyduje o swojej przyszłości? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentu Cudzoziemki Marii Kuncewiczowej oraz wybranych tekstów kultury. Poziom rozszerzony: 1. „Dramat i przestrzeń” Jan Błoński – Określ, jaki problem podejmuje Jan Błoński w podanym tekście. Zajmij stanowisko wobec rozwiązania przyjętego przez autora, odwołując się do tego tekstu oraz innych tekstów kultury. 2. „Labirynt” Krzysztof Kamil Baczyński / „Labirynt” Wisława Szymborska – Dokonaj interpretacji porównawczej podanych utworów. Tematy rozprawek maturalnych z roku 2020 Poziom podstawowy: 1. „Wesele” Stanisław Wyspiański – Jak wprowadzenie elementów fantastycznych do utworu wpływa na przesłanie tego utworu? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do podanych fragmentów Wesela, do całego dramatu Stanisława Wyspiańskiego oraz do wybranego tekstu kultury. 2. „Daremne” Anna Kamieńska – Zinterpretuj podany utwór. Postaw tezę interpretacyjną i ją uzasadnij. Poziom rozszerzony: 1. „Prawda i „zmyślenie” literackie” Bożena Chrząstowska – Określ, jaki problem podejmuje Bożena Chrząstowska w podanym tekście. Zajmij stanowisko wobec rozwiązania przyjętego przez autorkę, odwołując się do tego tekstu oraz innych tekstów kultury. 2. „Do snu” Jan Kochanowski / „Język snu” Zbigniew Herbert – Dokonaj interpretacji porównawczej podanych tekstów. Tematy rozprawek maturalnych z roku 2019 Poziom podstawowy: 1. „Dziady cz. III” Adam Mickiewicz – Czym dla człowieka może być wolność? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentu Dziadów cz. III, całego dramatu Adama Mickiewicza oraz wybranego tekstu kultury. 2. „Samotność” Anna Świrszczyńska - Zinterpretuj podany utwór. Postaw tezę interpretacyjną i ją uzasadnij. Poziom rozszerzony: 1. „Filozofia dramatu” Józef Tischner – Określ, jaki problem podejmuje Józef Tischner w podanym tekście. Zajmij stanowisko wobec rozwiązania przyjętego przez autora, odwołując się do tego tekstu oraz innych tekstów kultury. 2. „Chciałabym, z tobą poszedłszy...” Kazimiera Zawistowska / „Dusza w niebiosach” Bolesław Leśmian – Dokonaj interpretacji porównawczej podanych tekstów. Tematy rozprawek maturalnych z roku 2018 Poziom podstawowy: 1. „Lalka” Bolesław Prus - "Tęsknota – siła niszcząca czy budująca ludzkie życie? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentu Lalki, całej powieści Bolesława Prusa oraz wybranego tekstu kultury. 2. „Bądźmy dla siebie bliscy bo nas rozdzielają” Ernest Bryll – Zinterpretuj podany utwór. Postaw tezę interpretacyjną i ją uzasadnij. Poziom rozszerzony: 1. „Poezja i filozofia” Bogdan Zeler – Określ, jaki problem podejmuje Bogdan Zeler w podanym tekście. Zajmij stanowisko wobec rozwiązania przyjętego przez autora, odwołując się do tego tekstu oraz innych tekstów kultury. 2. „Nerwy” Cyprian Kamil Norwid / „Pod dworcem głównym w Warszawie” Józef Czechowicz – Dokonaj interpretacji porównawczej podanych tekstów. Tematy rozprawek maturalnych z roku 2017 Poziom podstawowy: 1. „Ziemia, planeta ludzi” Antoine de Saint-Exupéry – Praca – pasja czy obowiązek? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentu Ziemi, planety ludzi Antoine'a de Saint-Exupéry'ego oraz do wybranych tekstów kultury. 2. „Słyszę czas” Kazimierz Wierzyński – Zinterpretuj podany utwór. Postaw tezę interpretacyjną i ją uzasadnij. Poziom rozszerzony: 1. „Groteska” Wolfgang Kayser – Określ, jaki problem podejmuje Wolfgang Kayser w podanym tekście. Zajmij stanowisko wobec rozwiązania przyjętego przez autora, odwołując się do tego tekstu oraz innych tekstów kultury. 2. „Obraz cnoty” Maria Pawlikowska-Jasnorzewska / „Pan Cogito o cnocie” Zbigniew Herbert – Dokonaj interpretacji porównawczej podanych tekstów. Tematy rozprawek maturalnych z roku 2016 Poziom podstawowy: 1. „Dziady cz. IV” Adam Mickiewicz - Czy warto kochać, jeśli miłość może być źródłem cierpienia? Rozważ problem i uzasadnij swoje stanowisko, odwołując się do fragmentu Dziadów cz. IV Adama Mickiewicza i do innych tekstów kultury. 2. „Dałem słowo” Zbigniew Herbert – interpretuj podany utwór. Postaw tezę interpretacyjną i ją uzasadnij. Poziom rozszerzony: 1. „Tworzywo literackie” Jan Parandowski – Określ, jaki problem podejmuje Jan Parandowski w podanym tekście. Zajmij stanowisko wobec rozwiązania przyjętego przez autora, odwołując się do tego tekstu oraz do innych tekstów kultury. 2. „Genialna epoka” Bruno Schulz / „Bohiń” Tadeusz Konwicki – Dokonaj interpretacji porównawczej podanych tekstów. Tematy rozprawek maturalnych z roku 2015 Poziom podstawowy: 1. „Lalka” Bolesław Prus – Wolna wola człowieka czy siły od niego niezależne – co przede wszystkim decyduje o ludzkim losie? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do podanego fragmentu Lalki, całego utworu Bolesława Prusa oraz innego tekstu kultury. 2. „Ta jedna sztuka” Elizabeth Bishop – Zinterpretuj podany utwór. Postaw tezę interpretacyjną i ją uzasadnij. Poziom rozszerzony: 1. „Historia piękna” Umberto Eco – Określ, jaki problem podejmuje Umberto Eco w podanym tekście. Zajmij stanowisko wobec rozwiązania przyjętego przez autora, odwołując się do tego tekstu oraz innych tekstów kultury. 2. „Na Sybir!” Zygmunt Krasiński / „Zesłanie studentów” Jacek Kaczmarski – Dokonaj interpretacji porównawczej podanych tekstów. Źródło: Centralna Komisja Egzaminacyjna - Zobacz też: Jak napisać zakończenie rozprawki Lektury z gwiazdką matura 2023 Matura przecieki 2022 Autorem opracowania jest: Aneta Wideł. Motyw snu to jeden z najpopularniejszych tematów w sztuce, a zwłaszcza w literaturze. Sny bardzo często przepełnione są symboliką i stanowią bezpośrednie odzwierciedlenie lęków, obaw lub pragnień bohatera. Niekiedy stają się one nie tylko tematyką utworu, a wręcz całą jego konwencją, kształtując rzeczywistość w sposób oniryczny. O śnie w bardzo odmienny sposób pisali między innymi Jan Kochanowski w utworze „Do snu” oraz Zbigniew Herbert w wierszu „Język snu”. Oba dzieła powstały w zupełnie różnych epokach, renesansie oraz współczesności. Dzieło Kochanowskiego jest przykładem fraszki, czyli krótkiego utworu lirycznego o tematyce humorystycznej lub satyrycznej, zazwyczaj zakończonego puentą. Pochodzi z wydanego w 1584 roku zbioru fraszek zatytułowanego „Fraszki”. Wchodzi w skład drugiej części nazwanej „Księgi wtóre”. Z kolei wiersz Herberta wydany został w 1998 roku w tomie poetyckim „Epilog burzy”. Ma luźną, nieregularną budowę i stanowi przykład liryki bezpośredniej. W obu przypadkach poeci na jawie zastanawiają się nad rolą snu. W swoich rozważaniach skupiają się jednak na zupełnie odmiennych kwestiach. Zarówno u Kochanowskiego, jak i Herberta, sny mają znaczenie symboliczne. Za ich pomocą poeci są w stanie zgłębić prawdy o świecie, które byłyby niemożliwe do odkrycia za dnia. Artyści w podobny sposób podejmują się rozważań nad istotą snu: opowiadają o nim na jawie, opisując to, co zazwyczaj czują lub widzą podczas śnienia. Sposób, w jaki to czynią, jest mimo wszystko całkiem inny. Autor fraszki kieruje swoje rozważania bezpośrednio do snu, czyniąc z niego lirycznego odbiorcę swojego tekstu. Kieruje swoje słowa wprost do niego, tym samym składając mu swego rodzaju hołd. W utworze współczesnego poety nie pojawiają się apostrofy. Jego wypowiedź przypomina refleksyjny monolog, w którym dominują metafory i powtórzenia. Podmiot liryczny na bieżąco przytacza swoje myśli w sposób delikatnie chaotyczny, pozbawiony wyraźnego rytmu. We fraszce „Do snu” podmiot liryczny przyrównuje sen do swego rodzaju „małej śmierci”. Podczas snu człowiek doświadcza namiastki tego, co czeka na niego właśnie po śmierci. Conocny odpoczynek jest więc niejako przygotowaniem do wiecznego spoczynku na samym końcu życia. Kiedy ciało śpi, dusza rozpoczyna mistyczną podróż po całym świecie. Zwiedza jego najdalsze zakamarki, jest wyzwolona i w pełni korzysta z dobrodziejstw rzeczywistości. Wędruje po nieznanych ludziom zdaje się dotyczyć przede wszystkim sfery psychicznej człowieka. Pozwala zmierzyć się z zupełnie nowymi doświadczeniami, jednocześnie nie męcząc przy tym ciała. Renesansowy twórca uważa, że podobnie będzie wyglądała prawdziwa śmierć. Dusza zostanie uwolniona, aby móc odkrywać nowe rejony świata, podczas gdy ciało na zawsze pozostanie w upragnionym bezruchu. Z kolei w wierszu „Język snu” poeta skupia się na marzeniach sennych, które stają się inspiracją do tworzenia na jawie. Osoba mówiąca nie tylko zachwyca się niezwykłymi wizjami, których doświadcza podczas snu, ale też wykorzystuje ich konwencję, kreując osobliwy „język snu”. Artysta nie poprzestaje na śnieniu samym w sobie, a dopisuje do niego niezwykłe historie. Sen pomaga mu w wyzbyciu się narzuconych form i konwencji – tworzeniu w sposób, który odrzuca jakiekolwiek sztywne reguły. Wykreowana przez poetę rzeczywistość jest oniryczna: swobodna, łamiąca zasady kompozycji, zapisu czy treści. Herbert wspomina, iż niekiedy język snu bywa również „językiem słodkiej grozy”. Nie zawsze jest bezpieczny, czasami zaskakuje w sposób straszny lub negatywny. Mimo wszystko wciąż fascynuje i zachwyca, a sen staje się przepustką, aby móc osiągnąć stan poetyckiego wyzwolenia. Oprócz obrazów sennych obaj poeci zwracają uwagę na doświadczane przez nich we śnie bodźce słuchowe. Słyszą muzykę, która w przypadku Kochanowskiego jest dźwiękiem „barzo wdzięcznym ku słuchaniu”. Stanowi on nawiązanie do harmonii sfer, czyli odgłosów wydawanych przez ciała niebieskie w kosmosie. Artysta w ten sposób podkreśla, że błądząca we śnie dusza znacznie wykracza poza obszar Ziemi. Podróżuje nawet po kosmosie, gdzie doświadcza czegoś, czego człowiek fizycznie nie byłby w stanie osiągnąć. U Herberta muzyka przywodzi na myśl kołysankę. Zdaje się usypiać ciało, ale nie umysł, który wciąż pozostaje czujny na zupełnie nowe wizje artystyczne. Melodia nie wpływa na psychikę, a jedynie cielesną powłokę, która podlega również innym zmysłom i bodźcom. Twórca ukazuje przez to wyższość ludzkiego umysłu nad jego fizjologią. W obu wierszach sen ma zupełnie różne znaczenie. Jan Kochanowski postrzega go w sposób stricte symboliczny. Traktuje ów stan jako namiastkę śmierci, a jednocześnie wyzwolenie duszy spod jarzma zmęczonego ciała. Mimo iż bezpośrednio przyrównuje go do wiecznego odpoczynku, jego fraszka ma pozytywny wydźwięk. Uświadamia, że człowiek ma czas przygotować się na to, co ostateczne, a zarazem uspokaja, iż śmierć nie będzie wcale straszna ani bolesna. Zbigniew Herbert traktuje sen zupełnie inaczej. Nie skupia się na śnieniu samym w sobie, a czerpie z niego inspirację do tworzenia. Wykorzystuje ten temat jako motyw przewodni do rozważania o swojej sztuce. Utwór współczesnego poety ma charakter ściśle refleksyjny. Sen służy w nim głównie jako kontekst, który pomaga lepiej zobrazować przemyślenia twórcy, stając się zarazem konwencją całego wiersza. Czytaj dalej: Przepaść Pana Cogito interpretacja Ostatnia aktualizacja: 2022-03-09 10:00:45 Przedmiotem interpretacji porównawczej były fragment opowiadania Brunona Schulza Genialna epoka oraz fragment powieści Tadeusza Konwickiego Bohiń. Wymagania i sposób ich realizacji Podobnie jak na poziomie podstawowym, tak i na poziomie rozszerzonym interpretacja miała charakter nieukierunkowany, w związku z czym piszący mogli przyjmować różne koncepcje interpretacyjne, dla których jedyne ograniczenie stanowiły teksty literackie zamieszczone w arkuszu. Piszący powinien sformułować tezę lub hipotezę interpretacyjną obejmującą sensy obu tekstów, co wymagało odczytania każdego z nich z osobna i przemyślenia, jaki wspólny dla tekstów obszar stanowić powinien oś wywodu interpretacyjnego, w toku którego wskazać należy podobieństwa i różnice w realizacji łączącego teksty problemu. Uzasadnienie zawierać powinno argumenty wywiedzione zarówno z analizy i interpretacji każdego z tekstów, jak i z kontekstów interpretacyjnych (np. historycznoliterackiego, historycznego, biograficznego, filozoficznego, kulturowego) pogłębiających odczytane sensy utworów. Tematem fragmentów utworów zamieszczonych w arkuszu był czas i jego znaczenie w doświadczaniu przez człowieka przemijania, wspominania. Zależnie od uwzględnionych w odczytaniu treści obu fragmentów piszący formułowali tezę interpretacyjną w różny sposób. Poniżej zamieszczono wypracowanie, w którym maturzysta skoncentrował swoje rozważania na poszukiwaniu odpowiedzi na pytania postawione we wstępie, a cały wywód uczynił próbą poszukiwania odpowiedzi na nie. Przemyślana koncepcja porównania tekstów przejawia się nie tylko w warstwie treściowej interpretacji, widoczna jest też w zamyśle kompozycyjnym, w obecnych w nim nawiązaniach do zasygnalizowanych we wstępie problemów, w podporządkowaniu wywodu porównaniom interpretowanych zagadnień równolegle w obu tekstach. Czas to pojęcie abstrakcyjne, które towarzyszy człowiekowi od początku jego narodzin. Wiemy jak go zmierzyć, podzielić na różne jednostki miary: sekundy, godziny, minuty, lata… Jednak czym właściwie jest czas? Czy dla każdego to pojęcie będzie oznaczać to samo? Czym jest czas występujący w narracji literackiej ? Czy pomogą w nim istnieć nieuporządkowane wydarzenia wymykające się chronologii? Zarówno w tekście autorstwa Bruno Schulza, jak i Tadeusza Konwickiego została podjęta tematyka czasu, jednak każdy z nich omawia ją w zupełnie inny sposób. Bruno Schulz podejmuje się wyjaśnienia tego zjawiska i towarzyszących mu anomalii w postaci wydarzeń, którym brakuje miejsca w czasie narracyjnym w sposób ogólny, z pewnym dystansem, a Tadeusz Konwicki odwołuje się do uczuć i przeżyć związanych z upływem czasu w bardziej osobisty sposób. We fragmencie tekstu autorstwa Bruno Schulza „Genialna epoka” czas jest ukazywany jako szereg uporządkowanych wydarzeń. Równocześnie narrator zastanawia się, czy są wydarzenia, które nie mają swojego czasu, ale mają swoje miejsce w czasie narracyjnym. Ten typ czasu występuje w literaturze i określa chronologiczny ciąg wydarzeń, czyli taki, w którym jedno wydarzenie jest skutkiem drugiego i tak dalej. Czasami jednak czytelnik może trafić na boczną odnogę czasu, gdzie znajdują się wszystkie nieuporządkowane wydarzenia, dla których zabrakło miejsca w czasie głównego wątku narracyjnego. Często dzieje się to niepostrzeżenie, bez żadnej szkody dla odbiorcy, jednak wówczas zostają otwarte nowe drzwi w sekwencji czasu. Pojawiają się dygresje. Wówczas nie można stwierdzić, czy doprowadzą one czytelnika do jakiegokolwiek celu, skoro nie podlegają żadnemu porządkowi i usystematyzowaniu, ponieważ „przyszły za późno, gdy już cały czas był rozdany”. Zatrzymać go nie można, bowiem w narracji „Genialnej epoki” wydaje się dominującą Heraklitowa świadomość „pantha rhei”, która czyni wszystko względnym i upływającym. Tekst Schulza sprawia wrażenie filozoficznego wykładu o czasie, skierowanego do czytelnika. Autor stawia pytania i szuka odpowiedzi, tocząc dyskusję zarówno z czytelnikiem, jak i samym sobą. Narrator w tekście autorstwa Tadeusza Konwickiego „Bohiń” stanowi przeciwieństwo swojego odpowiednika w tekście Schulza. Opowiada o swojej zmarłej przed laty babce, Helenie Konwickiej, w sposób bardzo osobisty, pozbawiony dystansu. Wyraża tęsknotę za bliską sobie kobietą, której nie dane było przeżyć uczucia miłości. Odbywa on podróż w głąb swojego umysłu, poszukując wspomnień, które zbladły z upływem czasu, aby uwiecznić je w słowach. Tworzy retrospekcję, pragnie pozostawić jakiś ślad w postaci zapisanych wspomnień, które będą się składały na jego nagrobek. Zdaje sobie jednak sprawę, że jego twórczość może nie zostać zapamiętana i pewnego dnia umrze, a wraz z jego pamięcią odejdzie pamięć o jego babce. Pomimo tego narrator, wracając do minionego czasu, nie szuka pocieszenia. Czuje się wędrowcą, który zdaje się wyznawać tę odwieczną prawdę obecną w literaturze, a wyrażoną celnie w piosence Edwarda Stachury: „wędrówką jedną życie jest człowieka”. Narrator, tak jak inni wędrowcy, tworzy własną historię na podstawie dwóch najważniejszych dla pisarza narzędzi – wspomnień i wyobraźni. Chce spełnić marzenia babki, oddać jej pewnego rodzaju hołd, aby choć na kartach literatury przeżyła to, czego nie dane jej było przeżyć za życia: doświadczyć uczucia miłości. Nie ma tu dystansu wobec zdarzeń. Jego miejsce zajmuje osobista refleksja pełna pesymistycznych akcentów, podkreślanych przymiotnikami o pesymistycznym nacechowaniu, czas jest „smutny”, epoka „posępna”. W utworze Schulza i Konwickiego czas jest czymś nieodwracalnym, czymś niejednorodnym, co ma swoje konsekwencje, z których możemy być niezadowoleni, jednak nie mamy na nie wpływu. I choć Bruno Schulz w „Genialnej epoce” podejmuje temat w sposób bardzo ogólny, w przeciwieństwie do Tadeusza Konwickiego, dla którego czas wiąże się z osobistymi wspomnieniami, przeżyciami i pragnieniami, obaj autorzy mają świadomość nieuchronności upływającego czasu i niemożności jego zatrzymania. Zupełnie jakby mieli świadomość wyrażoną słowami z wiersza Wisławy Szymborskiej: „Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy, i dlatego z tej przyczyny, zrodziliśmy się bez skazy i pomrzemy bez rutyny.” Oba fragmenty nawiązują także do twórczości literackiej. Zarówno tekst Bruno Schulza, jak i Tadeusza Konwickiego ukazują czas jako zjawisko płynne i plastyczne, poddające się woli autora. Dzięki niej mogą istnieć pozbawione porządku chronologicznego wydarzenia i podróże w czasie wewnątrz własnego umysłu, których celem refleksja o przeszłości. Dla obu autorów nie mają znaczenia jednostki miary czasu i uporządkowanie poszczególnych wydarzeń, zarówno tych rzeczywistych , jak i tych wyobrażonych, istniejących na kartach literatury. W pierwszym fragmencie, narrator udowadnia istnienie równoległych pasm czasu i samotnych wydarzeń niezwiązanych ciągiem przyczynowo-skutkowym, a w drugim narrator cofa się w czasie, aby wydobyć ze swej pamięci wspomnienia o bliskiej dla niego osobie, która odeszła już z tego świata. Pomimo wielu podobieństw oba teksty ujmują zagadnienie czasu z zupełnie innej perspektywy, a więc dla obu autorów pojęcie czasu oznacza coś innego. Dla Schulza jest to występowanie nieuporządkowanych wydarzeń w zwartej treści narracyjnej poddanej chronologicznemu uporządkowaniu. Można je określić mianem narracyjnych dygresji. Zaś dla Konwickiego jest to rola pamięci wobec upływającego czasu, retrospekcji ujawniającej się jako wspomnienia wpisane w narrację. Jednak nawet w tak odmiennym podejściu do tematu można zauważyć pewne cechy wspólne, które charakteryzują podjętą tematykę, jak odwołanie do literatury czy kształtowanie czasu przez autora tekstu pisanego. To pozwala omówić zagadnienie czasu w sposób wszechstronny, choć z subiektywnego punktu widzenia dla każdego z autorów. Pojęcie czasu staje się wyjściem do dalszych, głębszych rozważań dla każdego z nich. Autor przedstawionej interpretacji skoncentrował się na zagadnieniach związanych z rozumieniem czasu jako ciągu zdarzeń, uporządkowanych i wpisanych w tok narracji. Brak ciągłości, boczne odnogi czasu zostały w tej interpretacji określone jako dygresje obecne w toku narracyjnym u Schulza, a elementy wspomnień, powroty do przeszłości to retrospekcja obecna w narracji Konwickiego. Piszący podkreślił przy tym rolę twórcy, jego wyobraźni i świadomości własnego warsztatu. Konsekwentnie zrealizowany zamysł kompozycyjny, językowe nawiązania i obecność wykładników spójności świadczą o dyscyplinie myślowej i powalają na zachowanie logicznego i spójnego toku wywodu w obszernej wypowiedzi. Mocne i słabe strony maturalnych realizacji tematu 2. Większość koncepcji porównania obu tekstów koncentrowała się na rozważaniu istoty pojmowania czasu przez Brunona Schulza i Tadeusza Konwickiego. W tak przeprowadzonych interpretacjach porównawczych autorzy koncentrowali swoją uwagę na czasie, jako zjawisku fizycznym i historycznym. Rzadziej dokonywali oglądu samej kreacji artystycznej, w której czas staje się tworzywem literackim. Interpretacja porównawcza okazała się zadaniem najtrudniejszym w realizacji. O ile samo postawienie tezy czy przyjęcie hipotezy interpretacyjnej było umiarkowanie trudne, o tyle właściwe skomponowanie wywodu w sposób, który spełniałby wymagania stawiane porównaniu interpretowanych tekstów, sprawiło piszącym dużo większe trudności. Najczęściej popełnianym błędem było tworzenie dwóch niezależnych interpretacji tekstów i wskazywanie w krótkim podsumowaniu podobieństw i różnic między nimi. Taka struktura wypowiedzi nie realizowała polecenia, ponieważ porównywanie powinno stanowić trzon wywodu, a nie element zakończenia wypowiedzi. Realizację zamysłu kompozycyjnego, który byłby adekwatny do zadania dotyczącego interpretacji porównawczej, można było osiągnąć na dwa sposoby. Pierwszy z nich to prowadzenie równoległego oglądu wybranych obszarów tekstów, na przykład porównanie sposobów prowadzenia narracji przez Schulza i Konwickiego, co pozwoliłoby na określenie różnic i wskazanie dystansu, z jakim autor Genialnej epoki wykłada swoje koncepcje oraz emocjonalnego zaangażowania narratora kreowanego przez Konwickiego. Kolejnym obszarem poddanym porównaniu mógł stać się sposób ukazywania zdarzeń lub stosunek obu autorów do przeszłości. Tak komponowane interpretacje zdarzały się jednak rzadko. Częściej piszący sięgali po drugi sposób kompozycji, interpretację jednego z tekstów, po której następowała interpretacja drugiego tekstu z nawiązaniami do tekstu pierwszego oraz wskazywaniem różnic i podobieństw między sposobem kreowania świata przedstawionego u Schulza i Konwickiego. W pracy nad interpretacją porównawczą warto zwrócić uwagę na realizację zamysłu kompozycyjnego, ponieważ to ona decyduje o spełnieniu formalnych wymagań stawianych tego typu wypowiedzi. Zagadnienie „pod lupą” Zrozumieć problem, zrozumieć tekst. Stanowisko i sposób jego sformułowania podstawą sukcesu w tworzeniu dłuższej wypowiedzi na egzaminie maturalnym Właściwe sformułowanie tezy, hipotezy lub założenia w pracy maturalnej stanowi podstawę sukcesu. Spośród czterech form wypowiedzi, które otrzymuje do wyboru maturzysta, każda ma charakter argumentacyjny i każda wymaga pełnego zrozumienia sensu tekstu załączonego do zadania. Właściwe rozpoznanie problematyki tekstu, umiejętność jego zinterpretowania decydują o sposobie sformułowania własnego stanowiska. W przypadku rozprawki problemowej na poziomie podstawowym zdający mierzy się z interpretacją tekstu, która ma charakter ukierunkowany, w pozostałych formach wypowiedzi interpretacja tekstu źródłowego ma charakter nieukierunkowany. Rozprawka problemowa na poziomie podstawowym Do ciekawych i zasługujących na podkreślenie rozwiązań należało poszukiwanie przez maturzystów szerszego kontekstu, w którym formułowana była teza rozprawki. Bez względu na to, czy stanowisko piszącego było pozytywne, czy negatywne wobec problemu sformułowanego w poleceniu, maturzyści starali się rozszerzyć swoje rozważania odwołaniami do różnego rodzaju sentencji, myśli, postaw filozoficznych, problematyki moralnej związanej z miłością i cierpieniem. Nie zawsze potrafili robić to w sposób funkcjonalny, niemniej jednak warto zwrócić uwagę na sam fakt podejmowania takich prób, ponieważ pozwalały one piszącym na przyjmowanie szerszej perspektywy w postrzeganiu problemu, wzbogacały wywód, często ułatwiały formułowanie argumentów poprzez wskazanie kontekstu. Poniższe przykłady obrazują opisane rozwiązania. Stanowisko 1. Towarzyszy ludziom od początku dziejów. Niezależnie od wieku, wyznawanej wiary czy statusu społecznego. Dosięga zarówno kobiet jak i mężczyzn. Czym więc jest? Miłość. Każdy z nas kochał, kocha lub będzie kochał drugą osobę. Czy jednak zastanawiamy się jakie mogą być tego konsekwencje? Oprócz oczywistych miłosnych uniesień może nas spotkać również wiele nieszczęść. Czy warto więc kochać, jeśli miłość może być źródłem cierpienia? Uważam, iż nie da się jednoznacznie określić czy warto kochać, nawet jeśli miłość może być źródłem cierpienia. Dla tych, dla których głównym sensem życia była miłość jedynym rozwiązaniem może być śmierć. Dla innych zaś bliscy są źródłem wsparcia i motywacją dalszego życia. Jest to więc sprawa niezwykle indywidualna i nie da się jednoznacznie sklasyfikować wszystkich przypadków. Stanowisko 2. Miłość – sens istnienia człowieka. To ona daje radość każdemu człowiekowi, sprawia, że może zrozumieć otaczające go rzeczy, sprawia, że człowiek jest szczęśliwy. Jednak często zdarza się tak, że miłość nas krzywdzi, cierpimy przez nią. Wtedy zadajemy sobie pytanie, czy warto kochać kiedy cierpimy. Warto, choć trudno. Miłość nieszczęśliwa przejawia się w wielu tekstach kultury. Stanowisko 3. Miłość – to bez wątpienia wspaniałe uczucie. Wielu uważa, że jest ono najpiękniejsze ze wszystkich. Lecz mimo tej chwalebnej cechy (a może właśnie z jej powodu), często jest powodem cierpienia, i to niemałego. Rodzi się zatem pytanie: Czy warto kochać? Czy warto oddać się temu cudownemu uczuciu, mimo ryzyka, że będziemy cierpieć? Niewątpliwie wiele osób powiedziałoby, że nie. Że jest to zbyt wysoka cena. Jednak ja uważam, że warto. Warto kochać, warto obdarowywać innych swoją miłością. Mimo że ryzykujemy wiele, że ryzykujemy ból odrzucenia i zmaganie się z cierpieniem. Uczucie to jest sensem wiary chrześcijańskiej, i moim zdaniem sensem życia. Pozwala poznać samych siebie, pozwala na doświadczanie własnego człowieczeństwa. Stanowisko 4. W jednym z najsłynniejszych dialogów Platona, w „Uczcie”, znakomici uczestnicy sympozjum mają za zadanie wygłoszenie możliwie najpiękniejszej mowy na cześć potężnego Erosa. Uwaga gości ogniskuje się zwłaszcza na słowach cieszącego się wielką estymą Sokratesa, w którego usta Platon wkłada niezwykłą i wielce kunsztowna opowieść o odbytej niegdyś rozmowie z Diotymą; historia ta jest zarazem Platońską wykładnią pojęć miłości, piękna i Dobra (nieprzypadkowo zapisanego wielką literą). Zgodnie z doktryną idealizmu poznający podmiot odkrywa najpierw piękno indywidualne, następnie odbywa wewnętrzną ewolucję, dostrzegając pod cielesną powłoką piękno samej duszy, by ostatecznie dzięki abstrahowaniu uwrażliwić ogląd swego umysłu na piękno uniwersalne, powszechnik trnascendujący każdą jednostkowość i osiągając swoiste apogeum miłości. Droga odbyta do „hiperuranium” mimo że wiąże się z cierpieniem, uszlachetnia człowieka, który odważył się na nią wstąpić – dlatego miłość, choć bywa źródłem bólu i niepokoju, jest dobrem i celem samym w sobie, do którego można, a nawet powinno się dążyć. W podanych przykładach mamy do czynienia z różnymi realizacjami, w których kontekst stanowi podstawę formułowania własnego stanowiska wobec problemu wskazanego w poleceniu. Typowymi rozwiązaniami było wprowadzenie elementów własnych przemyśleń dotyczących miłości. Interpretacja fragmentu Dziadów cz. IV skłaniała piszących do rozważań o romantycznym modelu miłości związanej z cierpieniem lub odwołania się do refleksji chrześcijańskiej. Zdarzały się rozprawki, w których kontekstem interpretacyjnym dla formułowanego stanowiska była refleksja filozoficzna (idealizm, racjonalizm, egzystencjalizm to najczęstsze z odwołań, które pojawiały się jako podstawa przyjmowanych przez maturzystów stanowisk wobec problemu). Należy przy tym podkreślić, że przywoływany kontekst stanowił zazwyczaj element zamysłu kompozycyjnego i odwołania do niego towarzyszyły konkluzjom formułowanym w toku argumentacyjnym. Rzadko zdarzały się jednak rozbudowane kontekstowo interpretacje, z których wynikała teza, że nie warto kochać, jeżeli miłość niesie ze sobą cierpienie. Najczęściej piszący stwierdzali kategorycznie, że nie warto, po czym uzasadniali swoje stanowisko przykładami nieszczęśliwej miłości i jej następstw. Stanowisko 5. Romantyczna miłość zapisała się na kartach literatury jako pewien wzór, który pozostał niezmienny od lat. Niosła ze sobą cierpienie i ból. A przecież człowiek chce być przede wszystkim szczęśliwy i dzielić to szczęście z drugą osobą. Czy zatem warto kochać, jeżeli miłość prowadzi do nieporozumień i staje się źródłem cierpienia? Odpowiedź musi być jednoznaczna: nie, nie warto. Stanowisko 6. Miłość jest to stan, dzięki któremu świat wydaje nam się prostszy i piękniejszy. Jednak nie zawsze tak jest. Nie warto kochać, jeżeli miłość może być źródłem cierpienia. Kolejną grupą były te rozwiązania, w których formułowano tezę niepełną, sprowadzającą się do rozstrzygania, czy warto kochać w ogóle i pozbawioną zarówno na poziomie założenia, jak i na poziomie uzasadnienia jakiejkolwiek refleksji dotyczącej warunku wskazanego w poleceniu. Stanowisko 7. Uważam że, problem pustelnika tkwi w miłości, ponieważ szukał na siłę i stracił. Nie można kupić, miłości ponieważ i tak ta osoba jak nie będzie razem, jak nie będzie uczucia miłości, radości, wierności. Więc warto się zastanowić, czego tak naprawdę się chce od człowieka, od Ludzi którzy się zakochują, chodzą, spędzają czas i są sobie bliscy i wierni na lata. Warto kochać, bo miłość jest piękna, radosna. Błędem popełnianym przez niektórych zdających było powtórzenie we wstępie pytania sformułowanego w poleceniu i podawanie przykładów nieszczęśliwej miłości opisanych w tekstach kultury w taki sposób, że nie stanowiły one funkcjonalnych argumentów niosących odpowiedź na postawione pytanie, w związku z czym, trudno było pozytywnie oceniać całość rozprawki. Przykład braku stanowiska adekwatnego do problemu sformułowanego w poleceniu oraz tekstu zamieszczonego w arkuszu Czy warto kochać, jeśli miłość może być źródłem cierpienia? Głównym problemem we fragmencie Dziadów cz. IV Adama Mickiewicza jest miłość, a dokładniej nieszczęśliwa, jednostronna miłość. […] Pustelnik po długim czasie rozpaczy i tęsknoty dochodzi do wniosku, że na próżno szukać idealnej, dalekiej miłości, skoro może ona być tuż przy nim. […] Podsumowując, miłość jest radością i niesie ze sobą cierpienie i tak już jest na świecie, czy tego chcemy, czy nie chcemy, o czym świadczą podane tu przykłady. Maturzyści, którzy nie radzili sobie ze sformułowaniem swojego stanowiska, nie potrafili również zachować toku argumentacyjnego swoich wypowiedzi w uzasadnieniu. W efekcie powstawały prace o miłości w ogóle, o miłości nieszczęśliwej, o motywie miłości obecnym w literaturze. Czasami przedmiotem wywodu stawały się luźne refleksje o roli miłości w życiu, pozbawione odwołań do innych tekstów kultury. Ocena takich wypowiedzi wynosiła 0 punktów. Wypowiedź argumentacyjna na poziomie rozszerzonym Realizacja tej formy wypowiedzi nastręczyła maturzystom szereg trudności, ponieważ stanowiska formułowane przez zdających nie zawsze odnosiły się do problemu głównego, a podstawą sukcesu było tu przede wszystkim dobre jego określenie stanowiące punkt wyjścia do dalszych rozważań. O sukcesie decydowało w dużej mierze nie tylko określenie głównego problemu, ale także jego interpretacja. To właśnie ona, podobnie jak w rozprawce problemowej na poziomie podstawowym, znacząco wpływała na sposób, w jaki autorzy wypowiedzi maturalnych formułowali swoje stanowisko wobec stanowiska autora. Przykłady 1. i 2. ilustrują rozpoznanie problemu i jego interpretację, które ukierunkują dalszy wywód. Przykład 1. wskazuje jako problem główny tekstu pytania o to, kim jest pisarz i na czym polega tworzenie, jakimi metaforami bywa określany twórca i co może być tworzywem literackim. Autor pracy kładzie nacisk na różnorodność inspiracji, o których pisze Parandowski, ale równocześnie podkreśla, że pisarz ma prawo do własnych kreacji artystycznych. Pisarz jako kreator świata, demiurg, malarz, który zamiast farb używa słów. Twórca, jak w tezie, ma nieskończone możliwości. Nie imają się go sztywne zasady, nie krępują więzy konwenansów ani nie ogranicza go zakres tematów. Autor, czy to poeta, czy prozaik, może wybrać dowolny temat z nieskończonej listy otaczających go zjawisk. Nie musi jednak naśladować rzeczywistości. Może wręcz wykreować swój własny, niepowtarzalny świat. Pisarz może również wykorzystać literaturę, kiedy korzysta z utworów innych autorów, bądź minionych wieków. Wtedy to taki utwór nabiera nowych, innych kolorów, a zatem zmienia znaczenie i przesłanie. Jan Parandowski w swoim tekście zawiera swego rodzaju wytłumaczenie kim jest pisarz. Nie robi tego jednak w sposób dosłowny ani encyklopedyczny. Robi to w sposób alegoryczny, przyrównując artystę chociażby do złodzieja. Pisarz jest osobą, która potrafi tchnąć dusze w rzeczy Jan Parandowski w swoim tekście zawiera swego rodzaju wytłumaczenie kim jest pisarz. Nie robi tego jednak w sposób dosłowny ani encyklopedyczny. Robi to w sposób alegoryczny, przyrównując artystę chociażby do złodzieja. Pisarz jest osobą, która potrafi tchnąć dusze w rzeczy Matura próbna rozszerzona z języka polskiego. Zobacz, co pojawiło się na maturze próbnej z języka polskiego na egzaminie rozszerzonym. Poniżej zamieszczamy tematy prac oraz teksty, na których wypracowania maturzystów miały być oparte. Temat 1. Określ, jaki problem podejmuje Milan Kundera w podanym tekście. Zajmij stanowisko wobec rozwiązania przyjętego przez autora, odwołując się do tego tekstu oraz do innych tekstów kultury. Twoja praca powinna liczyć co najmniej 300 wyrazów. Milan Kundera, Zdradzone testamenty (fragment) Istnieje zasadnicza różnica między powieścią a pamiętnikami, biografią, autobiografią. Wartość biografii polega na nowości i precyzji ujawnionych faktów rzeczywistych. Wartość powieści polega na objawieniu zasłoniętych dotąd możliwości egzystencji jako takiej; inaczej mówiąc, powieść odkrywa to, co skrywa się w każdym z nas. Jedna z powszechnych pochwał, jakimi obdarza się powieść, brzmi: utożsamiam się z bohaterem; mam wrażenie, że autor mówi o mnie i mnie zna; albo też stawia się taki zarzut: czuję się zaatakowany, obnażony, poniżony przez tę powieść. Nigdy nie należy kpić z tego rodzaju sądów, pozornie naiwnych: są dowodem, że powieść została przeczytana jako powieść. Dlatego właśnie powieść z kluczem (która opowiada o postaciach rzeczywistych, tak by zostały one rozpoznane pod fikcyjnymi nazwiskami) jest powieścią fałszywą, rzeczą estetycznie dwuznaczną, moralnie nieczystą. Kafka skryty pod nazwiskiem Garty1! Wytkniecie autorowi: coś tu nie tak! Autor: ja nie napisałem pamiętników, Garta jest postacią zmyśloną! Na co wy: jako postać zmyślona jest nieprawdopodobna, źle stworzona, opisana bez talentu! Autor: przecież to nie jest postać jak inne, poprzez nią mogłem ujawnić nieznane rzeczy o moim przyjacielu Kafce! Wy: ujawnić nieprawdziwe! Autor: ja nie pisałem pamiętników, Garta jest postacią zmyśloną!... Itd. Oczywiście, każdy powieściopisarz chcąc nie chcąc czerpie z życia; istnieją postacie całkowicie zmyślone, zrodzone wprost z jego fantazji, istnieją postacie na kimś wzorowane, niekiedy bezpośrednio, najczęściej pośrednio, istnieją takie, które zrodziły się z jednego szczegółu u kogoś dostrzeżonego, i wszystkie one zawierają wiele autorskiej introspekcji, znajomości samego siebie. Praca wyobraźni przemienia inspiracje i obserwacje do tego stopnia, że powieściopisarz o nich zapomina. Jednakże przed wydaniem książki powinien on zadbać o to, by ukryć klucze mogące je ujawnić; przede wszystkim z powodu odrobiny choć względów, jakie winien okazać osobom, które ku swemu zdziwieniu odnajdą w powieści fragment swego życia; a ponadto dlatego, że klucze (prawdziwe bądź fałszywe) włożone w ręce czytelnika mogą jedynie wyprowadzić go w pole; zamiast nieznanych stron egzystencji, będzie poszukiwał w powieści nieznanych stron egzystencji autora; cały sens sztuki powieści zostanie zniweczony, tak jak zniweczył go na przykład ów amerykański profesor, który, uzbrojony w ogromny pęk wytrychów, napisał opasłą biografię Hemingwaya: siłą swej interpretacji przeobraził całe dzieło Hemingwaya w jedną powieść z kluczem; niejako wywrócił to dzieło, niczym ubranie, na drugą stronę; książki Hemingwaya, niewidoczne, leżą podszewką na wierzchu, a na podszewce obserwujemy żarłocznie wydarzenia (prawdziwe lub domniemane) z jego życia, wydarzenia nieistotne, przykre, śmieszne, banalne, głupie, liche; w ten sposób dzieło się rozpada, zmyślone postacie przemieniają się w postacie z życia autora i biograf wszczyna moralny proces przeciw pisarzowi: w jednym opowiadaniu występuje postać złej matki: to na własną matkę Hemingway rzuca oszczerstwa; w innym występuje okrutny ojciec: chodzi o zemstę Hemingwaya, któremu w dzieciństwie ojciec kazał wyciąć bez znieczulenia migdałki; w Kocie na deszczu anonimowa postać kobieca okazuje niezadowolenie „ze swego egocentrycznego i nijakiego męża”: toż to skarży się Hadley, żona Hemingwaya; w postaci kobiecej z Ludzi latem należy dostrzec żonę Dos Passosa: Hemingway bez sukcesu próbował ją uwieść i w opowiadaniu wulgarnie ją wykorzystuje, sypiając z nią pod przybraniem jednego z bohaterów; w powieści Za rzekę, w cień drzew w barze pojawia się nieznajomy, bardzo brzydki mężczyzna: Hemingway opisuje w ten sposób brzydotę Sinclaira Lewisa, który „głęboko zraniony tym okrutnym opisem zmarł trzy miesiące po ukazaniu się powieści” i tak dalej, i tak dalej, od jednego donosu do drugiego. Temat 2. Dokonaj interpretacji porównawczej podanych fragmentów utworów. Twoja praca powinna liczyć co najmniej 300 wyrazów. Adam Mickiewicz, Dziady, cz. IV (fragment) PUSTELNIKProsta pieśń! o! w romansach znajdziesz lepszych wiele!(z uśmiechem, biorąc książki z szafy)Księże, a znasz ty żywot Heloisy?Znasz ogień i łzy Wertera?(śpiewa)Tylem wytrwał, tyle wycierpiałem,Chyba śmiercią bole się ukoją;Jeślim płochym obraził zapałem,Tę obrazę krwią okupię moją. (dobywa sztylet)KSIĄDZ (wstrzymuje)Co to ma znaczyć?... szalony! czy można?Odbierzcie mu żelazo, rozdejmijcie ty chrześcijanin? taka myśl bezbożna!Znasz ty Ewangeliją?PUSTELNIKA znasz ty nieszczęście?(chowa sztylet) […] Ach, jeśli ty Getego znasz w oryginale,Gdyby przy tym jej głosek i dźwięk fortepianu!Ale cóż? ty o boskiej tylko myślisz chwale,Oddany twego tylko powinnościom stanu. (przerzucając książkę)Wszakże lubisz książki świeckie?...Ach, te to, książki zbójeckie!(ciska książkę)Młodości mojej niebo i tortury!One zwichnęły osadę mych skrzydełI wyłamały do góry,Że już nie mogłem nad dół skręcić przez sen tylko widzianych mamideł;Nie cierpiąc rzeczy ziemskich nudnego obrotu,Gardzący istotami powszedniej natury,Szukałem, ach! szukałem tej boskiej kochanki;Której na podsłonecznym nie bywało świecie,Którą tylko na falach wyobraźnej piankiWydęło tchnienie zapału,A żądza w swoje własne przystroiła gdy w czasach tych zimnych nie ma ideału,Przez teraźniejszość w złote odleciałem wieki,Bujałem po zmyślonym od poetów niebie,Goniąc i błądząc, w błędach nieznużony goniec;Wreszcie, na próżno zbiegłszy kraj daleki,Spadam i już się rzucam w brudne uciech rzeki:Nim rzucę się, raz jeszcze spojrzę koło siebie!I znalazłem ją na koniec!Znalazłem ją blisko siebie,Znalazłem ją!... ażebym utracił na wieki! Juliusz Słowacki, Kordian (fragment) Dover. KORDIAN siedzi na białéj kredowéj skale nad morzem, czyta Szekspira – wyjątek z tragediipod tytułem: Król Lear...KORDIAN(czyta.)„Chodź! oto szczyt, stój cicho... Zakręci się w głowie,Gdy rzucisz wzrok w przepaści ubiegłe spod nogi...Wrony przelatujące w otchłani półowieMało większe od żuków... a tam – na pół drogiCzepia się ktoś... chwast zbiera... z ciężkiéj żyje pracy!...Stąd go nie większym widać od człowieka owi, co się snują po brzegu, rybacyWydają się jak mrówki... Okręt trójmasztowy,Spoczywający w porcie, widać stąd bez żagli,Łupinę tylko, mniejszą od węzła kotwicy...A szum zhukanej fali, którą wicher nagli,I pokłada na brzegów skalistéj granicy,War piany i kamieni, równy głośnéj burzy,Ucha tu nie dochodzi... O! nie patrzę dłużéj,Bo myśl skręcona głową w otchłań mię zanurzy...”(Przestaje czytać.)Szekspirze! duchu! zbudowałeś górę,Większą od góry, którą Bóg ty ślepemu o przepaści prawił,Z nieskończonością zbliżyłeś twór ciemną mieć na oczach chmurę,I patrzeć na świat oczyma twojemi.(Wstaje.)Próżno myśl genijuszu świat cały pozłaca,Na każdym szczeblu życia rzeczywistość jam podobny do tego człowieka,Co zbiera chwast po skałach życia. – Ciężka praca!...(Odchodzi.) Co musisz wiedzieć o maturze rozszerzonej z polskiego? Egzamin trwa 180 minut. Arkusz egzaminacyjny składa się z jednej części – wypracowania – i zawiera dwa tematy do wyboru:– pierwszy temat wymaga napisania wypowiedzi argumentacyjnej w formie rozprawki problemowej lub szkicu krytycznego w związku z dołączonym do zadania tekstem teoretycznym (historyczno-, teoretyczno- lub krytycznoliterackim);– drugi temat wymaga zbudowania interpretacji porównawczej dwóch utworów literackich (lirycznych, epickich lub dramatycznych). Wypracowanie musi liczyć co najmniej 300 słów (powinno zajmować ponad dwie strony formatu A4). Egzamin sprawdza wiedzę i umiejętności wskazane w podstawie programowej dla szkoły ponadgimnazjalnej na poziomie podstawowym (PP) i rozszerzonym (PR). Ponadto zadania mogą obejmować zagadnienia realizowane na wcześniejszych etapach edukacyjnych – w gimnazjum i szkole podstawowej. Za napisanie wypracowania możesz otrzymać maksymalnie 40 punktów. Zobacz też: Matura próbna matematyka Operon 2015/2016. PRZECIEKI, ARKUSZE

dokonaj interpretacji porównawczej podanych utworów